LABA DIENA KOCHANI….
,,obiecałaś napisać coś po wyborach, a tymczasem piszesz o
zimnych grzejnikach-śmieje się mój kolega z Polski…
OBIECAŁAM?! No tak….wiesz, nawet zaczęłam pisać…ale popadłam
w polityczną depresję-tłumaczę się z poczuciem winy….a poza tym to dosyć brutalny
i miejscami nawet niecenzuralny tekst….!:o
-ooo…to dawaj tym bardziej! Może nareszcie cos sensownego napisałaś?
J)))
No to proszę!
Litwa po wyborach….
Budzę się któregoś dnia rano i wspominam dziwny sen jaki
miałam tej nocy….
Przywódcą zwycięskiej Partii Pracy jest rosyjski milioner,
Wiktor Uspaskich , który na skutek cudownych ,,zwrotów akcji’’ i za sprawą
jakichś czarów(???) ze skromnego
spawacza przeobraził się w rekina biznesu. Po rozwodzie z rosyjską żoną i
ślubie z Litwinką uzyskał obywatelstwo litewskie i w r.1990 założył prywatną
firmę ,,Efektas’’
Fortunę przyniósł mu m.in. import gazu ziemnego od…. rosyjskiego Gazpromu.
Wygląda to jak historia Kopciuszka w męskim wydaniu. Z tym
,że dobrą wróżką okazała się dla Wiktora moskiewska władza.
W 2000 został po raz pierwszy wybrany do
litewskiego parlamentu jako kandydat niezależny.
W 2003 utworzył własne ugrupowanie polityczne
pod nazwą Partia Pracy, która rok później wygrała wybory parlamentarne,
uzyskując w Sejmie 39 mandatów[2] (z których jeden objął jej lider, wygrywając w swoim okręgu
wyborczym). W wyborach doParlamentu Europejskiego w tym samym roku ugrupowanie Viktora
Uspaskicha otrzymało 30% głosów, wprowadzając pięciu deputowanych.
Jesienią tego roku przewodniczący Partii Pracy
został ministrem gospodarki w koalicyjnym rządzie Algirdasa Brazauskasa. W połowie 2005 podał się do
dymisji i złożył mandat poselski, po tym jak Główna Komisja Etyki Służbowej
orzekła, że przyczynił się on do powstania kolizji interesów prywatnych i
służbowych. Miał wówczas protegować w negocjacjach z władzami Rosji firmę, w
której posiadał pakiet 17,44% akcji[3].
W 2006 kolejne zarzuty związane z nadużyciami finansowymi (pozyskiwanie
nielegalnych wpływów na konto partyjne) zaczęto wysuwać pod adresem
czołowych przywódców Partii Pracy, co doprowadziło do jej wyjścia z koalicji w
czerwcu tego samego roku, a także do dymisji premiera[4]. Viktor Uspaskich zrezygnował z kierowania partią,
a po wyjeździe w tym samym roku na pogrzeb brata do Rosji, nie powrócił na
Litwę.
Władze
litewskie wydały europejski nakaz aresztowania jego osoby w związku z podejrzeniami
popełnienia przestępstw skarbowych. We wrześniu 2006 Litwa wystąpiła o jego ekstradycję z Rosji[2].
W drugiej połowie 2007 przyjechał na Litwę, po
przesłuchaniu w prokuraturze znalazł się w areszcie domowym. Powrócił do
działalności politycznej, bezskutecznie próbował odzyskać mandat poselski w
wyborach uzupełniających, a 17 listopada 2007 objął ponownie stanowisko
przewodniczącego Partii Pracy.
W wyborach parlamentarnych w 2008 po raz trzeci dostał się do Sejmu,
jako lider krajowej listy swojego ugrupowania. W 2009 został posłem do Parlamentu Europejskiego VII kadencji.
W tym roku jego partia odniosła zwycięstwo w wyborach
parlamentarnych!!!!
Rozumiecie coś z tego?????????????????????
Dla mnie wynik wyborów był prawdziwym szokiem.
Rozmawiam z Litwinami i pytam: DLACZEGO TO ZROBILIŚCIE? Jak
mogliście zaufać takiemu człowiekowi?
Tak walczyliście o swoją niezależność a teraz sami pakujecie się w
kolejny romans z Moskwą.!
Dobre stosunki są bardzo ważne ale niejasne polityczne
powiązania i podejrzane interesy politycznych liderów są chyba nie do
przyjęcia? Chcecie aby Litwą rządził człowiek Putina? Nie rozumiem….oburzam się
…wściekam ,a nawet klnę: cholera jasna, cholera!
Chciałabym tu wyjaśnić ,że bardzo lubię Rosjan i mam wśród
nich wielu serdecznych Przyjaciół-co jednak nie zmienia faktu, ze nigdy nie będę
mieć zaufania do Putina i nigdy nie będę
akceptować faktu, że przywódcy europejscy ściskają rękę szefa KGB i zapraszają go na salony!
SKĄD TAKI WYNIK????? Pytam ….SKĄD? no skąd????
Niektórzy tłumaczą to biedą prostych ludzi i ich rozczarowaniem
prawicową władzą. Biedni, prości ludzie łatwiej ulegają manipulacji i demagogii.
Ludność wiejska przeważnie głosowała na lewicę a mieszkańcy
miast na partie prawicowe.
Jeszcze inni uważają, że na zwycięski wynik wyborów Partii Pracy wpłynęły wyborcze matactwa i afera związana z nielegalnym kupnem głosów
.Rzeczywiście takie sytuacje miały miejsce i istnieją solidne podstawy aby wyniki wyborów
podważyć…Pani Prezydent zabrała również głos
w tej sprawie i oczekuje na wyniki śledztwa.
Gdy głośno wyrażam swoje rozczarowanie postawą wyborców, jeden
ze znajomych ścisza głos: w naszym kraju wciąż bardzo silne wpływy ma
KGB…rozumiesz? CO MOŻNA ZROBIĆ????- pyta ze smutkiem…
Ludzie chcą wierzyć w bajki a lewica opowiada im piękne
historie…
Coraz więcej młodych ludzi wyjeżdża za granicę-kto tutaj
zostanie?
Starym już wszystko jedno. Niektórzy stracili nadzieję….
Rozumiem, rozumiem aż za dobrze…
Litwa to demokratyczny kraj-trzeba uszanować wyniki tych
wyborów….wiem, rozumiem…a jednak…jestem dziwnie rozgoryczona i pełna niepokoju…
Czytam więc z uwagą opinie polskiej prasy.
Znowu jestem zdziwiona….
Komentarze polskich polityków, w tym też prezydenta
Komorowskiego są więcej niż optymistyczne! Wszyscy cieszą się ,że Polacy weszli
do litewskiego parlamentu i nikomu jakoś już nie przeszkadza ,że Litwą
będzie kierować lewica a przywódcą
Partii Pracy jest Rosjanin powiązany z Gazpromem….
Komorowski wierzy nawet, że właśnie te ,,polityczne barwy’’(
!!!) przyczynią się do ocieplenia wzajemnych relacji i poprawią los polskiej
mniejszości….
Wyborom parlamentarnym na Litwie, które
przyniosły historyczny sukces Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, uważnie
przyglądano się w Polsce. Prezydent Bronisław Komorowski uważa, że kwestia
barwy politycznej przyszłego litewskiego rządu będzie miała istotne znaczenie
dla przyszłych stosunków polsko-litewskich na Litwie i relacji
międzypaństwowych Polska-Litwa. Premier Donald Tusk natomiast twierdzi, że
dobry wynik AWPL w wyborach ułatwi bezkonfliktowe rozstrzygnięcie kilku
problemów, które - jak mówi - "były nie do załatwienia w ostatnim czasie,
jeśli chodzi o Polaków na Litwie". ( za Wilnoteką)
Czy pan Prezydent ma
podobne zaufanie do polskiej lewicy i czy tak bardzo się ucieszy jeśli po wyborach przejmą władzę w
Polsce????…Interesujące!!!!
Jeden z facebookowych znajomych pyta mnie z wyrzutem, dlaczego
nie cieszy mnie sukces Akcji Wyborczej Polaków????…Cieszy, cieszy…przecież to świetnie,
że polska mniejszość będzie miała swoich reprezentantów w litewskim parlamencie.
Jeśli jeszcze na stanowiska posłów trafią inteligentni i rozważni politycy to na
pewno mamy powód do radości.
Oby tak było. Chciałabym być dumna z polskich polityków…w
Polsce mi się to nie udało,
(chlubnym wyjątkiem był
chyba tylko premier Tadeusz Mazowiecki! ) ….może uda się na emigracji?....
Ponoć uczucia patriotyczne wobec własnego kraju rosną wprost
proporcjonalnie do… stopnia oddalenia…J
Ja bym bardzo chciała aby Polacy żyli w szczęśliwej, bogatej
Polsce tak samo jak i Litwini na Litwie.
Czy fakt iż dobrze życzę Litwie ,podważa mój patriotyzm????
,,Starajcie się o pomyślność miasta ,do którego skazałem was
na wygnanie i módlcie się za nie do Pana’’ ( Jeremiasz 29.7)
Co prawda, nie czuję się ,,skazana na wygnanie’’ na Litwę
czy do Kowna ,ale żyję tutaj, mam tu swój nowy dom.
tworzę i oddycham ,,litewskim powietrzem’’, więc poważnie traktuję te słowa, bo czuję, że mają głęboki
sens…………….
Witam, od jakiegoś czasu interesuję się stosunkami polsklo-litewskimi, z tego powodu iż mieszka pani na litwie zwracam się z pytaniem: czy obraz litwinizowanych wbrew woli"polaków" przedstawianych przez media jest prawdą? niestety nie byłam nigdy na litwie (i niestety nie prędko się wybiorę) więc nie potrafię obiektywnie ocenić sytuacji. Czy litwini-delikatnie mówiąc-czują niechęć do wszystkich polaków, również tych z polski?
OdpowiedzUsuńDziekuję,za pytania....cóż ...mogę odpowiedziec tylko w swoim własnym imieniu...mieszkam tu od roku i nigdy ,przy żadnej okazji nie spotkałam sie z niechęcią ani wrogoscią z tego powodu,ze jestem Polką...Przeciwnie-wiekszość ludzi reaguje zyczliwie gdy mówię,ze przyjechałam z Polski...Znam oczywiście treść artykułów opisujacych zła sytuacje Polaków na Litwie,ale wielu Polakow mieszkajacych tutaj też wcale tego nie potwierdza...To ,że Polacy mieszkajacy na Litwie chcą aby ich nazwiska były pisane w polskim brzmieniu-rozumiem doskonale,ale dlaczego nazwy miejscowosci i ulic miałyby byc pisane po polsku-to juz nie rozumiem...A JESLI PO POLSKU TO CHYBA TEZ PO ROSYJSKU,PRAWDA? tak byłoby sprawiedliwie-Bo na Litwie mieszka tez b duzo Rosjan....jednak mniejszość rosyjska tego sie nie domaga...
OdpowiedzUsuńLitwini mieszkajacy w Polsce uczą sie j polskiego i to jest zupełnie naturalne dla Polaków,prawda? Czemu więc Polacy na Litwie nie mieliby sie uczyc j litewskiego????? Przecież ŻYJĄ NA LITWIE-i język urzędowy LITWINÓW TO J.LITEWSKI
Cos mi sie wydaje,ze niektóre problemy sa wyolbrzymiane przez media...na co dzień nie dostrzegam ani wrogosci ani wzajemnych animozji...SAMA NIESTETY NADAL B SŁABO ROZMAWIAM PO LITEWSKU...ale Litwini traktuja to z ogromna zyczliwością i tak czy inaczej staraja sie ze mną porozumieć :)))Myslę ,ze to najlepszy dowód na ich dobra wolę...
SERDECZNIE POZDRAWIAM!takze od moich litewskich Przyjaciół!:)