............

czwartek, 20 marca 2014

ZAPACH UKRAINY W MOIM DOMU.....



Dawno nie pisałam listów…Zupełnie nie miałam nastroju....Moje obrazy też malują się z trudem...
Trudno mi się skoncentrować na jakimkolwiek innym temacie niż sytuacja na Ukrainie…Od początku protestów, śledzę wydarzenia w Kijowie a teraz także z niepokojem obserwuję dramatyczną sytuację na Krymie. Czy wybuchnie wojna?! 




Moi litewscy znajomi i przyjaciele są także bardzo zaangażowani emocjonalnie…zaledwie 20 lat temu rosyjskie czołgi wjechały do Wilna chcąc stłumić litewskie dążenia do niepodległości…Były ofiary, była rozpacz i gniew. Litwini dokładnie pamiętają, nie ufają moskiewskim przywódcom, Do dziś ponoszą konsekwencje swoich wyborów-Wolność miała ogromną cenę, a Rosja patrzy na Litwę bardzo nieprzychylnie i mimo wielu umów gospodarczych, względnego spokoju- ciągle podnosi cenę gazu i dla Litwinów jest teraz najwyższa w Europie L
 Na Litwie tak jak i w Polsce odbywa się wiele akcji i demonstracji wyrażających poparcie dla Ukrainy. Czasem atmosfera rozmów staje jest nieprzyjemna ,bo na Litwie także żyje wielu Rosjan i choć na pewno nie wszyscy z nich popierają Putina to przez wielu Litwinów postrzegani są nadal jako spadkobiercy komunistów i radzieckich okupantów .

Paradoksalnie dramat Ukrainy zbliżył ponownie Litwinów i Polaków, co bardzo mnie cieszy, jednak wolałabym abyśmy przyjaźnili się nie tylko z powodu wspólnego zagrożenia ekspansją polityczną Rosji…abyśmy przyjaźnili się tak normalnie i serdecznie ,jak potrafią przyjaźnić się najbliżsi sąsiedzi. :)
Niedawno wróciłam z międzynarodowego pleneru zorganizowanego w Vilnius . Uczestniczyli w nim Litwini, Białorusini, Rosjanie , Łotysze, Słowacy i Ormianie…nie dojechali Gruzini i artyści z Ukrainy…Mieszkaliśmy w hotelu Karolina, mieliśmy tam naprawdę komfortowe warunki do odpoczynku i pracy ,oraz cudowny ,twórczy czas w gronie fantastycznych, miłych ludzi .Mimo różnych języków, udawało nam się doskonale porozumiewać i radośnie spędzać czas wolny.

Ze względu na zachowanie dobrej atmosfery, staraliśmy się unikać dyskusji i sporów politycznych, ale oczywiście czasem stawało się to nieuniknione…Każdy z nas oglądał wiadomości z Ukrainy i okazało się, że te same fakty i wydarzenia można przedstawiać i komentować w zupełnie inny sposób. Telewizja rosyjska przedstawia Ukraińców jako faszystów i terrorystów, a Putina jako wybawcę i obrońcę rosyjskiej mniejszości na Ukrainie.:(((
Telewizja polska i litewska była i jest zdecydowanie bardziej obiektywna. Czytam też wiadomości internetowe…komentarze...wypowiedzi ekspertów z lewej i prawej strony ....czytam…rozmyślam…denerwuję się…nawet we śnie wędruję po krymskich wzgórzach...albo słyszę muzykę ,,pływe kacze po Tysyni '' .........
MINĘŁO KILKANAŚCIE DNI.....

Według Rosjan Krym już nie należy do Ukrainy….a ja zastanawiam się, czy kiedykolwiek będzie mi jeszcze dane tam powrócić…????

Wspominam spotkanych tam ludzi, ich niezwykle historie, którymi tak chętnie się dzielili….Miałam tam wiele serdecznych spotkań z Ukraińcami, Rosjanami i Tatarami….Pamiętam ich roześmiane twarze. Wspominam Żydów, którzy bardzo obawiali się powrotu rosyjskiej władzy..... .Znowu myślę też o tatarskim gościnnym domu, do którego nas zaproszono, o gospodarzu ,który z dumą i wzruszeniem pokazywał nam swój dom i stary ogród…częstował świeżymi figami i nalewką…wznosiliśmy toast za dobrą przyszłość, zdrowie , pokój i ponowne spotkanie…Cieszyliśmy się wspólnie ,że po 60 latach od wygnania z Krymu, powrócił tam, kupił stary dom i rozpoczął nowe życie z przemiłą Rosjanką.. Ona ciepła i pogodna, on radosny i pełen dojrzalej mądrości. Na pożegnanie dostaliśmy figową konfiturę i świeże gałęzie laurowe…Konfitury jeszcze nie próbowałam…Ciągle czeka na odpowiedni moment…liscie laurowe używam prawie codziennie do gotowania….Na moim kredensie stoi też nalewka z zebranych na Krymie owoców róży i głogu, w pojemniczkach przyprawy i zioła, w polsko-litewskiej kuchni unosi się więc ciągle zapach  Ukrainy…Czy nasi krymscy znajomi zdecydują się tam pozostać…czy będą mogli??? Wczoraj czytałam, że krymski parlament mimo wstępnych obietnic planuje jednak wysiedlanie Tatarów….a Krym opuściło już tysiące ludzi …..Co więc teraz czuję????? …….Smutek…głęboki smutek… :(