Laba Diena!
Witajcie moi Kochani….OJ, DOSTAŁO MI SIĘ WCZORAJ…!
Już dawno nie słyszałam tylu pouczających uwag i bolesnych
refleksji pod swoim adresem…
List o litewskim Bulves wzbudził sporo kontrowersji i
kolejnych oskarżeń.
Obiecuję na przyszłość nie poruszać wątków
,,pseudopatriotycznych’’, obiecuję słuchać polskiego radia i oglądać programy
telewizyjne!!!….Jeszcze co prawda nie wiem jak…bo wyobraźcie sobie, że moja antena
polskich programów nie odbiera…Ubolewam ,ale tak jest niestety! Gazet już
więcej też palić nie będę…a do lasu pójdę i chrustu litewskiego na sankach
przywiozę….
Aby się do końca pokajać za wszelkie ironiczne komentarze,
na znak pokuty, posypałam sobie głowę śniegiem…TRZYKROTNIE! o czym zaświadcza niniejsza
fotografia…..
Kochani bardzo Was proszę ,abyście czytając te listy,
wzięli pod uwagę moje specyficzne ,autoironiczne poczucie humoru, które być
może nie jest dla wszystkich zrozumiałe, ale już tak mam niestety od urodzenia
i winić oto należałoby chyba moich przodków, bo zapewne jest to ,,obciążenie genetyczne’’…Dziadek
mój białoruski….ach, zostawię go w spokoju ,i cytować tu jego żarcików nie
będę…wyznam jednak ,że był dla mnie ideałem mężczyzny i wszystkich chłopców do
niego później przyrównywałam…( zwykle na niekorzyść dla tych ostatnich…)
Z pewnością był ,,charakterny’ ’i uparty okropnie, ale
niezwykle inteligentny, błyskotliwy i…ironiczny właśnie. Miał szereg atutów,
które sprawiły, że jako kilkuletnia dziewczynka wielbiłam go ,czciłam i
darzyłam miłością bezgraniczną. Jedno z moich ulubionych zdjęć z dzieciństwa,
to nasza wspólna fotografia przed domem. Słoneczny ,letni dzień ,błękitna ławka
i my oboje z Dziadkiem Aleksandrem !…on siedzi swobodnie i majestatycznie w
jasnym, płóciennym garniturze, ja obok trochę onieśmielona i sztywna z typowym
dla mnie głupawym uśmiechem. Chwila to była magiczna i na tyle ważna, że mimo
czarnobiałej fotografii ,zapamiętałam wszystkie kolory i odcienie….Z
perspektywy czasu rozumiem wyraźnie jak bardzo go idealizowałam ,ale wówczas
był bezsprzecznie najmądrzejszym, najsilniejszym i najbardziej tajemniczym mężczyzną jakiego
znałam….Ważne to były męskie cechy w oczach dziewczynki a i dziś moje poglądy
są podobne. Nie wiem jak Wy uważacie, ale dla mnie najważniejszą cechą męskiej urody jest… intelekt! Jeśli oprócz
intelektu, posiada jeszcze poczucie humoru i ma jakiś talent-staje się
mężczyzną idealnym! Jakiś talent nie oznacza, że talent przeciętny lecz ,że w
jakiejś wybranej dziedzinie. Nie każdy mężczyzna musi tańczyć na linie czy
łapać krokodyle, prawda?
Domyślacie się już, że mój dzisiejszy list mężczyznom
poświęcam?
Tyle było ostatnio o kobietach, o gotowaniu i kluskach, że
moi koledzy złośliwie skomentowali: ,,..to na tej Litwie, chłopów już nie
ma?....’’
Otóż są, są!!!…moi Drodzy i moje Drogie….bo podejrzewam, że
Panie też o mężczyznach litewskich chciałyby się dowiedzieć czegoś więcej?
Chłop to BERNAS a chłopak
BERNIUKAS, ale jak taki Berniukas wyrośnie i zmądrzeje to staje się w
końcu mężczyzną.
Zacznę od tego, że słowo określające mężczyznę w uszach
polskich brzmi co najmniej intrygująco :VYRAS ! Jeśli już wiemy, że końcówka AS
oznacza rodzaj męski to do przeanalizowania pozostaje nam trzyliterowy
tajemniczy VYR przy czym ,,y,, wymawia się jak ,,i’’ , a więc ,,VIR-AS ”
Mnie się to od razu skojarzyło z WIRUS- em… hmm…..dziwne mam
skojarzenie! Wybaczcie mi Bracia Litwini! J
Słowo ,,Mężczyzna’’ podobnie jak w języku polskim pochodzi
od wyrazu ,,mężny,,( vyriskai) a BUTI TIKRAM VYRIU- znaczy być prawdziwym
mężczyzną.!
Na Litwie to tak samo ważne jak i na całym świecie…..Nie
wystarczy być mężczyzną, ale trzeba być PRAWDZIWYM…
Tu zaczyna się wszystko komplikować bo PRAWDA ( TIESA) i
ŚWIĘTA PRAWDA (TIKRA TIESA) i w polskim i litewskim języku jest rodzaju
ŻEŃSKIEGO!
No to mamy ,,zagwozdkę” , prawda? J
Toż to temat na filozoficzną rozprawę, a ja mam się zmierzyć
z takim wyzwaniem w mym krótkim i jak zawsze nader chaotycznym liście?????
Pomyślmy jednak spokojnie, próbując nie ulegać ani męskiemu
szowinizmowi, ani feministycznej gorączce.
VYRAS czyli MĘŻCZYZNA
litewski tak samo jak każdy nawet najbardziej niezależny, silny , i
niezwyciężony nie mógłby przecież istnieć bez tej jednej, szczególnej
KOBIETY-bez swojej MATKI, która go urodziła….To pierwsza PRAWDA o nich i o tym jak przychodzą na ten piękny świat …a druga równie istotna?
Pozwólcie, że sięgnę po rabiniczną wykładnię, która w takich
sytuacjach jest wyjątkowo odpowiednia. Otóż istnieje piękny i mądry komentarz
wyjaśniający sens zawiłych relacji między mężczyzna a kobietą….W pełni skończonym,
całkowitym i PRAWDZIWYM CZŁOWIEKIEM nie jest ani Adam ani Ewa (Chawa) a dopiero
MĘŻCZYZNA I KOBIETA –RAZEM! ,,Stworzył
Bóg CZŁOWIEKA według Swojej istoty(…) jako MĘŻCZYZNĘ I KOBIETĘ ich stworzył!
,,…ponieważ sprawiedliwość( prawo) reprezentuje archetyp
mężczyzny( ojca) a miłość-archetyp kobiety ( matki) dopiero związek mężczyzny
z kobietą czyni pełnego CZŁOWIEKA…’’
Bardzo piękny i mądry komentarz, który z pewnością zasługuje
na przemyślenie.
Potrzebujemy siebie nawzajem. uczymy się i bogacimy. Nie
musimy ze sobą walczyć- choć dla niektórych to takie przyjemne…Możemy z
zainteresowaniem obserwować płeć przeciwną, dziwiąc się co chwila i usta
otwierając a to z zachwytu a to z oburzenia- ,że coś podobnego????
niewiarygodne!!!! Oburzające !!! jak oni, jak one tak mogą?????
Mężczyźni a właściwie ,,chłopy złośliwe’’ ( bo ten prawdziwy nie wspomni) z lubością cytują
przykład, że jak na ulicy zawołać
,,człowieku” to się żadna kobieta na pewno nie obejrzy!!! Hmm…Naprawdę?
Może kobiety zbyt dumne by na każde zawołanie reagować? A mężczyźni to niby na
hasło ,,RATUNKU!!!!” zaraz dosiadają rumaków i
spieszą galopem z odsieczą?...cóż…różnie z tym bywa Kochani….Często
wtedy właśnie, jakaś Babula choża ,siatą z ziemniakami lub laską niczym mieczem
samurajskim wywija i gotowa jest tłuc,
walić i miażdżyć w obronie niewinnego życia.
Mężczyzna w tym czasie zastanawiać się będzie jeszcze
chwilę,… zaistniałą sytuację przeanalizuje…. i nim wnioski wyciągnie
….niewinnie wyglądająca babula już trzech skopanych przez siebie chuliganów
pozbierała i na policję niesie w żylastej dłoni.
DZIWNY JEST TEN ŚWIAT!!!!- śpiewał niezapomniany Czesław
Niemen …oj dziwny!
Kobiety walczą jak żółwie Ninja, plują i klną jak
szewcy a mężczyźni robią makijaż
pernamentny i depilują włosy na klatce!!!! Ratunku!!!! Jak sobie obejrzałam
wywiad z panią prowadzącą salon odnowy i ta chwaliła się, że coraz więcej
mężczyzn do niej przychodzi na zabiegi ,,upiększające’’ …( między innymi ta
depilacja właśnie! ) a dodam jeszcze, że panowie Ci nie są
homoseksualistami i urodę poprawiają na
prośbę …swych ukochanych kobiet!!!!..... to zadrżałam i jęknęłam z
rozpaczy.!!!!
Straszne to,zbrodnicze, okropne i nieludzkie, co
kobiety czasem swym mężczyznom czynią!!!!
Niechby któraś z nich Żmudzina do depilacji skłonić
próbowała!! och tak!!!!CAŁA NADZIEJA W ŻMUDZINACH!!!!!!- może kiedyś wycieczki z Europy
przyjeżdżać tu będą aby dzieciom pokazać jak wyglądali kiedyś ludzie, ,,mężczyznami’’ zwani…
Patrzę teraz przez okno na pobliski bazar i widzę samych
VYRASÓW….rośli czy oszczędnego wzrostu, ale od razu widać ,że są najprawdziwsi z prawdziwych… twarze wychłostane mrozem i wiatrem a nie wygłaskane
w gabinecie kosmetycznym, włos… o ile owłosieni ,to prawidłowo rozczochrany,
plecy wyprostowane, krok nawet jeśli chwiejny to zdecydowany, spojrzenia ni to
aroganckie, ni to rozmarzone-czyli typowe dla mężczyzn, którzy i tak wiedzą, że
lepszego zucha na osiedlu nie ma, a jak się znajdzie to mu się wytłumaczy kto
tu rządzi!….W ręku…no…papieros najwyżej…bo siaty już kobieta do domu zaniosła i
obiad gotuje…i niech się cieszy, że ma dla kogo!...
Ponoć na Litwie jest zdecydowanie więcej kobiet niż mężczyzn…więc
tutaj mężczyźni dyktują prawa! Kobiety bowiem bardzo chcą jakiegoś VYRASA
,,wyrwać’’ i muszą się bardzo starać…a VYRAS jeśli jest tego świadom, to
przecież nie będzie się wysilać!
Opowiadał mi pewien znajomy z zachwytem, że bardzo lubi jak kobiety o niego walczą…Podkreślał przy
tym, że to zapewne z powodu jego wyjątkowej urody i tężyzny fizycznej….
Opowiadała mi też Mama, że kiedyś jakaś bardzo już starsza
pani, postanowiła wyjść za mąż. Mama zdumiona spytała :,, a po co pani ,na
stare lata jeszcze za mąż wychodzić?” na co staruszka odrzekła szczerze: jak to
po co? A kto mi drewek do pieca narąbie i wodę ze studni przyniesie?’’
Panowie drodzy, zejdźcie na ziemię z obłoków….nie tylko wy,
ale i kobiety muszą kierować się w życiu pragmatyzmem ….
Nim list zakończę, chciałabym jeszcze serdecznie zaapelować
do wszystkich kobiet- ta ogromna różnica płci, która nas z nimi dzieli jest też
przecież fascynującą i potrzebną różnicą, nie
czyńcie ze swoich synów ,delikatnych, rozpieszczonych panienek, a ze swoich mężów potulnych gospodyń…
.POZWÓLCIE MĘŻCZYZNOM ,…MĘŻCZYZNAMI POZOSTAĆ!
A gdyby któraś ze znajomych kobiet chciała teraz swego
mężczyznę zahartować i przywrócić do stanu
pełnej harmonii z naturą…niech go na kilka zimowych miesięcy do
Żmudzinów wyśle, jeśli tu i teraz, wśród Rycerstwa żmudzkiego wytrwa to wszystko
przetrzyma ….! J
Czytam i czytam....hmmm może faktycznie ten świat z tradycjnym podziałem na męsko-damski staje się już nieco archaiczny....smutno. Ale dla pociechy patrze w lustro na swój wciąż niewydepilowany tors :) nie jest źle - wszystkie włoski na swoim miejcu :)i niech już tak zostanie.
OdpowiedzUsuńcudowny komentarz! DZIEKUJĘ!!!! :D pozdrawiam serdecznie !!!!!!
OdpowiedzUsuń