Laba Diena,
Każdego pięknego poranka,(jeśli tylko otworzę wiadomości na
facebooku ) -od miłośników a zwłaszcza miłośniczek psów otrzymuję dramatyczne
wezwania do udziału w różnego rodzaju akcjach typu: ,,Zorka, sunieczka o
niespotykanej urodzie, popada w depresję. NIKT JEJ NIE CHCE!’’
Z niechęcią spoglądam
na swoje odbicie w lustrze…jestem bez serca????…przecież ja także nie chcę
Zorki…nie przygarnę jej a nawet nie podrapię za uchem.. mieszkam za daleko…za
często podróżuję…nie mam warunków aby
stać się opiekunką czworonoga…czuję się jednak winna depresji pięknej Zorki ….i ze wstydem przyznaję, że nie cieszą
mnie kolejne wezwania do przyjęcia ,,zaproszenia’’ .
Czy weźmiesz udział w
akcji?- pyta autorka apelu…Co mam napisać??? Mówiłam już ,że ,,sunieczki’’
choćby nawet była najcudowniejszą sunieczką w całej galaktyce-przygarnąć nie
mogę…
,,Zorka
maleńka sunia, tak bardzo pragnie kontaktu z człowiekiem, jest w depresji. Na
widok człowieka ożywia się, ale gdy zostaje znowu sama popada nadal w depresję.
Wokół niej same duże suki, nie pozwólmy, aby wydarzyła się tragedia. ‘’
ODRZUCIĆ więc zaproszenie??? To tak samo jakbym stwierdziła
,że jej los jest dla mnie obojętny-a przecież nie jest!
NIE JEST, ZAPEWNIAM!!!!
Niechby ją wreszcie
ktoś przygarnął, biedną ,maleńką ,wystraszoną suczkę!!!!
Patrzę na fotografię Zorki…porównuję…hmm .jęśli chodzi o
,,fryzurę’’ to przyznać muszę iż dostrzegam nawet pewne podobieństwo
…Zdumiewające! Przy okazji odkrywam więc, że ja również dysponuję niespotykaną
urodą-no tak, oczywiście- TAK SAMO JAK KAŻDY Z NAS! :)…..
Zorka patrzy przyjaźnie i naiwnie…Pewnie przy bliższym
poznaniu okaże się miła i figlarna….:)
To jednak nie zmienia mojej decyzji. ,,Zaproszenie’’ ze
smutkiem ODRZUCAM…
Piję poranną kawę i zastanawiam się nad postawą
organizatorów tego typu akcji….
Ile energii i zaangażowania wkładają w ratowanie psów…Ile
czasu na to poświęcają…
Jedna z pań pisze nawet na forum:
,,Zorka
trzymaj się, na pewno znajdzie się serduszko które pokocha Cię całym sercem i
da stały dom! Życzę Ci tego z całego serca!’’
Niech mi wybaczą miłosnicy zwierząt,ale znam
tak wiele tragicznych historii dotyczących ludzkich losów, że sytuacja
niechcianej suczki wzrusza mnie, lecz
nie do tego stopnia by adresować do niej czułe listy.
Po
dłuższym namyśle stwierdziłam, że przecież można tylko pozazdrościć Zorce i pogratulować
jej tylu oddanych sympatyków.!
Kto
z nas otoczony jest taką uwagą i serdecznością zupełnie obcych ludzi????
Rozmawiam
o tym wszystkim z kolegą i nagle zauważamy jednocześnie: pomyśl tylko jaka
byłaby reakcja internautów ,gdyby w podobny sposób ,,zareklamować’’ samotnych,
niekochanych ludzi?
Niby
dlaczego nie?
W
dzisiejszych czasach wszystko jest możliwe i niewiele już rzeczy może nas
zaskoczyć…
Wyobrażamy
sobie natychmiast tego rodzaju akcje i treści ogłoszeń…np.:
,,
Staruszek o niespotykanie łagodnym
usposobieniu popada w depresję, NIKT GO NIE CHCE!’’
Czy
odezwali by się jacyś chętni? Przy całym moim optymizmie, obawiam się, że
jednak o wiele łatwiej znaleźć dom dla
psa lub kota. L Pracowałam jako
wolontariusz w domu opieki, potem uczyłam i prowadziłam zajęcia z arteterapii i
często przebywałam ze starymi, samotnymi ludźmi….Wielu z nich wcale nie
wymagało stałej opieki i mogłoby mieszkać we własnym domu….
Starzy
ludzie są jednak ,,kłopotliwi’’, wymagają większej uwagi, wysiłku, pracy no
i…mówią!
Moja
Mama ,cudowna kobieta, która z powodu podeszłego wieku i wielu dolegliwości
wpada czasem również w depresyjne stany, rozkwita za każdym razem gdy ma
gości-bo może się wtedy wygadać, wyżalić, ,,wywspominać’’….
Nie
wymaga wiele, jest zupełnie samodzielna,ale pragnie by od czasu do czasu ktoś
poświęcił jej czas i uwagę.
Czyż
z nami nie jest podobnie?
Jeszcze
młodzi, silni i zdrowi, ale jak nam czasem przykro gdy bliskie nam osoby nie
mają dla nas czasu, słuchają nieuważnie lub ignorują nasz zły nastrój….
Jak
miło natomiast gdy otrzymamy dawno oczekiwany list, serdecznego smsa lub choćby
krótkiego maila z pozdrowieniami…
Pies
i kot nie mają tak wielu wymagań , prawda? choć i one spragnione są ludzkiej
dobroci i czułości….
…………
Pies
merda ogonem na widok właściciela nawet jeśli jest nim wulgarny, brudny ,
zaśliniony, bełkoczący pijaczyna-obserwuję
taki przyjacielski duet z mojego okna i nadziwić się nie mogę
serdeczności i cierpliwości pieska. Mały kundel rzuca się z zębami na każdego kto może zagrozić jego panu.
Z
kotami to już inna sprawa i nie dziwi mnie dlaczego nie mają już tak wielu
sympatyków jak pieski!
Kot
to zwierzę dumne i niezależne, nie da się go przekupić byle ochłapem czy
pieszczotliwym zawołaniem. Da się pogłaskać ,tylko wtedy gdy sam ma na to
ochotę ,i słusznie. Nieprawdą jest jakoby koty były fałszywe-wręcz
przeciwnie-są szczere i bezpośrednie, ale domagają się respektowania ich woli.
Żeby
wszystko było jasne –bardzo lubię i psy i koty-pisałam już o tym w poprzednich
listach,….proszę więc nie posądzać mnie o stronniczość.
Proszę
tez nie posądzać mnie o obojętność, ale nie przyjmę żadnego zaproszenia do
akcji typu :PRZYGARNIJ PIESKA LUB KOTKA!
Nie
chcę też oglądać strasznych fotografii pobitych, maltretowanych zwierząt-a
takie od jakiegoś czasu również dostaję prawie codziennie…NIE WYSYŁAJCIE MI ICH
,BŁAGAM!!!!!
Tego
rodzaju obrazy pozostają na długo w mej
pamięci i mogą sprawić ,że zacznę nienawidzić ludzi, a tego również nie chcę!
Do nikogo nie chcę żywić nienawiści i nie chcę
stracić wiary w to, że ,,LUDZI DOBREJ WOLI
JEST WIĘCEJ…..!”
Wierzę
także, że nawet źli ludzie się zmieniają, a ich życie także nie jest mi
obojętne.
Poznałam
kiedyś byłego więźnia ,który z ogromną cierpliwością, czułością i serdecznością
opiekował się niepełnosprawnymi.
Pytany
o swoją motywację odpowiedział-kiedyś byłem naprawdę złym człowiekiem,
oszukałem wielu ludzi, okradałem i biłem, ale mimo to moja matka nie
przestawała mnie kochać i wierzyła, że się zmienię…po jej śmierci zrozumiałem
jak wielką krzywdę wyrządziłem jej, innym ludziom i …samemu sobie.! Dziś
próbuję naprawić zło ,które wyrządziłem…..
O
czymkolwiek myślimy, cokolwiek robimy lub
zamierzamy, to i tak w pewnym sensie ZAWSZE UCZESTNICZYMY W AKCJI typu:
NASZE
ŻYCIE O NIESPOTYKANEJ URODZIE, WARTE
JEST OCALENIA ….WARTE JEST TAKŻE BY SIĘ
NIM CIESZYĆ I STALE MIEĆ NADZIEJĘ……!
Przyłączysz
się??????? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz