Na Litwie to oczywista sprawa: na wiosenne osłabienie i
bladość i kobiecą gnuśność ( bo o
męskiej tu nie słyszano ;) ) najskuteczniej pomaga BRZOZOWY SOK i …PRACA W POLU
lub OGRODZIE!
Z dzieciństwa w Polsce też dobrze pamiętam, jak mój pracowity Tata przynosił
brzozowy sok w zielonych butelkach po oranżadzie i jak siedząc na stosie
drewna, popijałam go sobie przez słomkę z rozkoszną miną.
Pij dziecko a będziesz duża i silna!- obiecywał Tata.
Oj Tato, Tato…jeśli mnie słyszysz ….Gdybyś wiedział, jak bardzo
Ci wierzyłam i jak bardzo chciałam być DUŻA I SILNA …no i MĄDRA… KONIECZNIE!!!!
Duża nie jestem ,silna…hmm… owszem…z mądrością to już
zdecydowanie…bywa różnie….J
Piję więc znowu świeżutki sok brzozowy, podarowany mi przez
dobre ,stare drzewo i wspominam dawne czasy.
ZNIKA BLADOŚC LIC-bo nadal ryję w ogrodzie z pasją dzika …bo
znowu zasadzam, bo zamarzyłam o kolejnej pnącej róży…o jej zapachu i ..smaku
delikatnych płatków…Jak kobieta pragnie zjeść różę, to któż jej zabroni?!!!!
Wczoraj zebrałam świeżutką pokrzywę-pyszną herbatę z niej
piję a i do sosu sałatkowego z dodatkiem …mleczu…smakuje wybornie! Nie
wierzycie? Spróbujcie sami!
Byłam nad Bobrowym Strumieniem -sama go tak nazwałam-po
długiej zimie, trudno go poznać…z małego strumyczka zamienił się w dostojną
rzekę…płynie sobie spokojnie po zielonej Żmudzi, …płynie, płynie …chyba ,że …bobry
postanowią inaczej.
Łobuzy, wznoszą tam prawdziwe architektoniczne cuda. Kolejne
potężne tamy, wodospady powstają w ciągu
jednej doby. Miejscowi rolnicy wydali bobrom wojnę. Niszczą tamy ,aby uchronić
swoje pola przed potopem, ale wynik wojny wydaje się z góry przesądzony. Wygląda wiec na to,że to nie zachodni cudzoziemcy lecz właśnie bobry przejmują litewską ziemię,w dodatku nie płacąc ani grosza! :(
Bobrów jest więcej, są sprytniejsze i szybsze od starych
ludzi z pobliskich chat, zdeterminowane i aroganckie. Nie boją się pogróżek, ani
nawet ostrzegawczych strzałów.
Leżą sobie spokojnie w labiryncie podziemnych
korytarzy, chrupią młode galązki iwy i czekają cierpliwie ,aż zmęczeni ludzie pójdą sobie wreszcie do domu, a wówczas
natychmiast zabierają się do naprawy zniszczonych tam i budowania nowych
jeszcze trwalszych i potężniejszych…Żal mi starych ludzi, ale dobrze rozumiem J
sympatyczne bobry. Zwłaszcza ,że zajmują się też....sztuką rzeźbiarską i od czasu do czasu tworzą nowe tajemnicze totemy na terenie ich królestwa. Fotografuję je i
pozostawiam w miejscu ,,ekspozycj'',ale małe formy leżące nieopodal zabieram ze sobą i kolekcjonuję
.:)
Utalentowane, wizjonerskie, szaleńczo pracowite bobry!!!! .
Ładny ,ale dość monotonny pejzaż
zamieniają w urokliwe rozlewiska.
Cieszą się z tego żaby…cieszą więc i …bociany, czaple i żurawie.
Kilka dni temu przyleciała
też para nieco zarozumiałych łabędzi, co najwyraźniej znaczy, że to ekskluzywne osiedle
stało się już bardzo modne i popularne także w snobistycznych ptasich kręgach. J
,,Mój Bobrowy Strumień’’ powoli, ale skutecznie staje się
bobrowym i ptasim rajem.! J