Od 3 tygodni 5774 rok….Początki zawsze są trudne-pocieszam
się. Rano próbuję się wypionować , poskładać i odnaleźć a tym czasem w łazience spotykam małe, czarne, rozczochrane
,zaspane i ziewające COŚ, co okazuje się... o grozo,... MOIM ODBICIEM W LUSTRZE!!!! ????…..
Takie zderzenie z rzeczywistością bywa naprawdę bolesne-zwłaszcza o tej porze roku. Nic to!!!- przecież jestem dzielną ,twardą kobietą! -powtarzam sobie...Nie jestem ! -czuję....i nie chcę być...,,och ty moje małe,kochane biedactwo.!!!!''...Zrobić sobie kawy? a może ukroić pajdę drożdżówki i grubo posmarować dżemem malinowym ???? ..Miło jest się tak roztkliwiać nad sobą chwil parę! Byle niezbyt długo,bo łatwo się przyzwyczaić i rozmemłać na cały dzień,snując się po domu niczym stara ,wypłowiała podomka...Kończymy więc z tym definitywnie!!!! Dzień będzie piękny! Pędzle rżą niecierpliwie!!! Za oknem przyczaiły się pierwsze przymrozki…
Koty spłoszone i
naburmuszone…